Każde miejsce zbrodni albo miejsce zabezpieczone przez policję nie może być odwiedzane przez gapiów czy nawet przez większą ilość policjantów przed zebraniem wszystkich dowodów i dokładnym przejrzeniem terenu. To standardowa procedura, która zapobiega szansom na to, że coś zostanie przeoczone albo zadeptane. To główny powód, dla którego nie wolno nam dotykać niczego na miejscu zbrodni.
Kiedy w naszym życiu zdarza się jakaś tragedia, natychmiast chcemy biec na miejsce i zobaczyć, co się stało albo spróbować pomóc, jeśli jeszcze jest to możliwe. Jednak jeśli na miejscu przed nami znajdzie się policja, najpewniej nie zostaniemy wpuszczeni za słynną żółtą taśmę. W takim przypadku decyzja jest uzasadniona. Zdesperowany członek rodziny albo ktoś po stracie ukochanej osoby szarpany mocnymi emocjami może zrobić przy ciele, albo na miejscu wypadku coś głupiego, na przykład nanieść swój materiał genetyczny tam, gdzie można było znaleźć ślad prawdziwego sprawcy.
Kiedy odkrywamy miejsce zbrodni, nie wolno nam w żaden sposób w nie ingerować, chyba że osoba odbierająca nasz telefon alarmowy powie nam inaczej. I tu znowu może być kilka powodów. Przede wszystkim nie rób niczego z ciałem osoby, jeśli wiesz, że ta już nie żyje. Nie przykrywaj jej żadnym płaszczem i najlepiej nie dotykaj gołymi rękami. To nie tylko zaciera ślady, ale do tego może nanieść twoje DNA, które nie tyle, ile sprawi, że będziesz podejrzany, co znacznie utrudni samo śledztwo. Każde twoje działanie w takiej sytuacji, nawet jeśli jest podejmowane w dobrej wierze, może zaszkodzić.
Na miejsce zbrodni nigdy nie wprowadza się gapiów z jeszcze jednego, bardzo ważnego powodu. Nie tylko zadeptują oni ślady, ale także mogą je poprzekładać albo zniekształcić. Dlatego, zanim policja zacznie badać miejsce zbrodni, są na niego wzywani technicy, którzy wszystkie ślady zabezpieczają i dbają o to, żeby nie zostały one z żaden sposób uszkodzone czy zanieczyszczone. To samo tyczy się zdjęć. Jeśli coś zostanie przestawiona albo zabrane z miejsca zbrodni, to może to zważyć na całym śledztwie i już nigdy nie uda nam się znaleźć sprawcy. A to najgorsze, co może się zdarzyć w przypadku morderstwa.
Dotykanie czegokolwiek na miejscu zbrodni to proszenie się o tarapaty. Potem możemy być podejrzani o przestępstwo.